czwartek, 17 stycznia 2013

Deser włoski z figami


  Kiedyś za starych, dobrych czasów gdy była tu jeszcze moja fumfela ( jakiś rok temu wróciła do Polski ) lubiłyśmy sobie gdzieś wyjść, coś zjeść i poplotkować. Była to najprawdopodobniej sobota piękna, słoneczna bo siedziałyśmy sobie na powietrzu w ogródku pewnej restauracji w porcie. Nie chciało mi się  specjalnie jeść wiec zamówiłam sobie kawę latte lub cappuccino nie pamiętam ale deser pamiętam dokładnie był pyszny...

  Był to serek mascarpone, ze świeżymi figami przeciętymi na pół lub na ćwiartki polany albo syropem klonowym lub tzw. golden syrup ( nie wiem czy jest w Polsce) i posypany cynamonem i tyle ...koniec przepisu prosty ale tak uderzył w moje kubki smakowe, że bardzo szybko powtórzyłam go w domu, a nawet w Polsce mamie na imieninki:)
  Robiłam już kilka wersji i z figami świeżymi jak i suszonymi doskonale komponuje się również z płynnym miodem więc wersji jest kilka. Na pewno znajdziecie ulubioną dla siebie.
    Ja podałam jeszcze z truskawami :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz